Atak na premiera Morawieckiego
to atak na człowieka,
który bardzo pomógł Polakom i Polsce.
To sprawa sprzed lat, odgrzewany kotlet.
Odgrzewane jedzenie nie jest zdrowe.
Mateusz Morawiecki nawet krewetek nie chciał jeść,
tylko wybrał halibuta.
W rozmowach tych sygnalizuje problemy,
które jako polski premier rozwiązuje.
Niemiecki Onet
kolejny raz insynuuje.
Opozycja niech nie histeryzuje.
PiS odebrał złodziejom miliony i dał je dzieciom.
Dało się? Dało się. Pokazaliśmy, że można? Można.
Teraz nie dziwią nas ataki na rząd i premiera.
Politycy opozycji opowiadają różne głupstwa.
PO i cała totalna opozycja skupiają się tylko i wyłącznie
na insynuacjach, pomawianiu i kłamstwach.
Dla PO Bruksela to miejsce,
gdzie jeździ się składać donosy na Polskę.
Platformo, nie kłam.
Jeśli masz jakiekolwiek atuty,
jakiekolwiek zarzuty,
to połóż karty na stół.
My: ciężka praca dla Polski,
konkretne programy społeczne,
plany rozwoju i dotrzymywanie słowa.
PO: zero pomysłu, ciągła awantura,
pozwy do sądu, straszenie sędziów,
błaganie o pomoc Brukseli
plus dyscyplinujące rozmowy z kanclerz Merkel.
My potrafimy bronić polskich racji,
my potrafimy wydatkować środki UE.
PO ciągle straszy jakimś mitycznym kryzysem,
jakąś katastrofą.
Tak to dziś wygląda.
* Utwór skomponowany z fragmentów weekendowego przekazu dnia dla posłów PiS, który dostałem dzięki życzliwości jednego z adresatów. Jestem pod wrażeniem tego dzieła. Liczy kilkanaście stron, wiele miejsca zajmuje obrona Mateusza Morawieckiego przed aferą podsłuchową („Mówił o tym, co myśli o problemach społeczno-gospodarczych świata. Nie było tam kupczenia polskimi sprawami, kpin z Polaków, czy polskiego państwa – jak przy rozmowach polityków PO. Nie ma tam dogadywania zmian personalnych w spółkach skarbu państwa, czy namawiania do wstrzymania kontroli skarbowej. Nie ma też sprzedaży CIECH-u, czy kubańskich cygarach w prezencie dla Tuska”). Tylko w „Wiadomościach” świat jest równie nieskomplikowany, zapewne z powodu duchowego podobieństwa autorów.
9 października o godz. 23:32 3845
Po przegranej wyborczej Platformy Obywatelskiej w 2015 roku Niemcy stracili sporo wpływów w Polsce. Nie jest tajemnicą, że próbują je teraz odzyskać i wysadzić rząd PiS, tak aby wszystko było tak, jak było. Już jesienią zeszłego roku niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen stwierdziła w publicznej niemieckiej telewizji, że należy „wspierać ruch oporu w Polsce” („Widerstand”), co skończyło się wezwaniem wojskowego attaché niemieckiej ambasady w Warszawie na dywanik do MON
10 października o godz. 1:27 3847
POLITYCE i Onetowi bardzo zależy by tuż przed wyborami przypomnieć realia czasów władzy Platformy
…
by wykazać, że największą kompromitacją dla dzisiejszego polityka jest bliska komitywa z ludźmi ze świecznika Platformy.
Bardzo to przewrotne…czyżby było już tak źle z opozycją?
13 października o godz. 19:06 3853
Problem jest tylko taki, że czołowi politycy KO niemiłosiernie się pod ten „przekaz dnia” podkładają – mówią głównie o PiS i NIE MÓWIĄ o programie, czyli o tym, co ZROBIĄ (poza zakuciem w dyby czołowych polityków PiS!) gdyby przypadkiem wygrali. NIC też nie mówią o błędach merytorycznych i, przede wszystkim, personalnych, przez które ponieśli klęskę w roku 2015. A to sugeruje wyborcom, że albo ich nie widzą, albo się do nich nie chcą przyznać – w obu przypadkach oznacza POWTÓRKĘ z rozrywki po wygranej… 🙁
16 października o godz. 0:55 3854
To mi się podoba, partia ma mówić jednym głosem, s żeby się im nie myliło, dostaną na piśmie co mają mówić i myśleć. Potwierdza to moje spostrzeżenia z innych portali. Gdy pojawia się jakiś problematyczny dla PiS artykuł, pojawiają się normalne komentarze, by po jakimś czasie nastąpił zmasowany atak trolli z jednakowym przekazem. Ostatnio były ,, odgrzewane kotlety” i ,, odhumanizowanie przeciwnika”.